Na zdjęciu młodzi lekarze podczas XXIII Ogólnopolskiej Konferencji Młodych Lekarzy w Krakowie, czerwiec 2014 r.

Specjalizacje modułowe, liczba miejsc rezydenckich i problemy w realizacji szkolenia specjalizacyjnego to tylko niektóre z wielu tematów omawianych na spotkaniu Komisji Młodego Lekarza gdańskiej OIL z Elżbietą Mówińską kierownikiem Oddziału Szkolenia Pracowników Medycznych Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.



Spotkanie odbyło się w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Gdańsku, wzięli w nim udział lekarze stażyści oraz studenci ostatnich lat studiów kierunku lekarskiego. Pytań i wyjaśnień było tak wiele, że planujemy kolejne spotkania. Już dziś zapraszamy wszystkich zainteresowanych. Informacje o kolejnych spotkaniach pojawią się na stronie OIL w Gdańsku

Młodzi lekarze: Czy nowe specjalizacje modułowe będzie można rozpocząć już we wrześniu br?
Elżbieta Mówińska: Tak, jeśli będą już akredytacje dla jednostek prowadzących specjalizacje. Są już powołane komisje w CMKP, które będą rozpatrywały nowe wnioski akredytacyjne. Tylko że wszystkie szpitale i jednostki z poszczególnych województw muszą złożyć nowe wnioski akredytacyjne, które będą dokładnie weryfikowane. Oczywiście czas, w którym konkretna komisja wykona swoją pracę, jest zależny od danej specjalizacji i ilości złożonych wniosków o akredytację.

Czy są jeszcze jakieś zagrożenia związane z tymi specjalizacjami?

Tak naprawdę obecne roczniki, które starają się o te specjalizacje będą rzucone na głęboką wodę. Nie wiadomo do końca czego można się spodziewać. Z drugiej strony pojawia się kolejny problem, np. gdy lekarz wybierze sobie specjalizację modułową, która jak wiadomo składa się z modułu podstawowego i szczegółowego, i ten lekarz zostanie przydzielony do danej jednostki szkoleniowej, która prowadzi odpowiednią specjalizację, na początku będzie musiał zostać oddelegowany na około 3 lata na inny oddział. To może okazać się dużym problemem. Powinny być podpisane  porozumienia między danymi oddziałami, ale jeszcze nikt nie wie dokładnie, jak to będzie wyglądać w praktyce. Tym bardziej, jeśli po module podstawowym lekarz stwierdzi, że chce odbywać inną specjalizację szczegółową.

Czy istnieje możliwość, że dany oddział będzie miał akredytację na dwie specjalizacje?

Tak, jest taka możliwość. Ale jak mówiłam, obecnie komisje akredytacyjne będą się szczególnie przyglądać jednostkom, które będą chciały prowadzić specjalizacje zarówno podstawowe jak i szczegółowe.

Czy można rozpocząć 3-letni moduł z chorób wewnętrznych/ chirurgii ogólnej, a następnie po trzech latach aplikować o dalszą rezydenturę szczegółową (np. chirurgia klatki piersiowej)?

Tak, ale w tym momencie trzeba będzie składać na nowo wniosek o specjalizację. Jednak czas przepracowany na oddziale akredytowanym w zakresie chorób wewnętrznych/ chirurgii ogólnej można wstecznie zaliczyć jako moduł podstawowy właściwy dla danego szkolenia specjalizacyjnego, jeśli złoży się odpowiednie podanie do Urzędu Wojewódzkiego.

Czy nadal funkcjonować będzie kształcenie podyplomowe w formie rezydentur?

Oczywiście, o tym mówi ustawa. Ale na specjalizacje w trybie rezydenckim nie może składać lekarz będący już specjalistą w jakiejkolwiek dziedzinie, nawet jeśli ma specjalizację tylko pierwszego stopnia. Natomiast lekarze, którzy nie mają jeszcze specjalizacji, ale są w trakcie jej wykonywania, np. mają już zaliczony moduł podstawowy, mogą ubiegać się o inną rezydenturę.

Jeżeli lekarz chce specjalizować się w kardiologii, czy musi najpierw aplikować o przyznanie modułu z zakresu chorób wewnętrznych, czy może od razu aplikować o przyznanie miejsca rezydenckiego na kardiologii, a następnie już podczas szkolenia odbywa szkolenie (moduł) z zakresu interny?
Lekarz składa wniosek na specjalizacje docelową i jest oddelegowany w ramach tej specjalizacji na moduł podstawowy.

Jak będzie się nazywał lekarz specjalizujący się w danej dziedzinie po zakończeniu modułu podstawowego? Czy ma tytuł internisty bądź chirurga?
Nie, ten lekarz jeszcze nie skończył specjalizacji, więc nie można go nazywać specjalistą. Moduł podstawowy jest tylko częścią specjalizacji, jakby stażem specjalizacyjnym. Ten lekarz tak naprawdę nie ma żadnych uprawnień do nazywania się jakimkolwiek specjalistą.

Czy aplikując na daną specjalizację, podczas gdy już jedną robimy, musimy zrezygnować z tej wcześniejszej specjalizacji?

Teoretycznie tak właśnie jest, bo lekarz nie może jednocześnie realizować specjalizacji w dwóch różnych dziedzinach medycyny. Jednak, ponieważ rekrutacja na specjalizacje trwa miesiąc, składając dokumenty na daną specjalizację, należy napisać oświadczenie, w którym deklarujemy, że w momencie zakwalifikowania się na nową specjalizację, rezygnujemy z poprzedniej. Po pozytywnym zakwalifikowaniu się na nową specjalizację, piszemy oficjalne pismo do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego z prośbą o skreślenie z poprzedniej specjalizacji.  

Czy Urząd Wojewódzki ma możliwość lub narzędzia wywierania wpływu na Zakłady Opieki Zdrowotnej, szpitale nieprzestrzegające prawa w zakresie kształcenia młodych lekarzy?
Wojewoda odpowiada za politykę zdrowotną w zakresie kształcenia młodych lekarzy, natomiast organem założycielskim dla szpitali jest Marszałek Województwa. I trzeba powiedzieć, że Urząd Marszałkowski jest bardzo pomocny, np. w sprawie zwiększania miejsc szkoleniowych i to on ewentualnie może wywierać wpływ na dane jednostki, jednak nie na wszystkie, to zależy od organów założycielskich szpitala. Część szpitali podlega pod starostwa, część pod powiaty czy pod prezydentów miast, a część jest szpitalami prywatnymi. W każdym razie najważniejsza jest tu współpraca Urzędu Wojewódzkiego z Urzędem Marszałkowskim. Tak więc, jeśli są jakieś problemy w tej kwestii, to przede wszystkim trzeba zwracać się do Marszałka.

W takim razie co jest w gestii wojewody, jeśli chodzi o kształcenie?
Całe postępowanie kwalifikacyjne, wszystkie odwołania, akredytacje jednostek szkoleniowych.

Czy konsultanci wojewódzcy korzystają z monitoringu  specjalizacji w woj. pomorskim ( jest również dostępny na stronie internetowej Okręgowej Izby Lekarskiej) i czy uzależniają liczbę rezydentur od aktualnej sytuacji na rynku zdrowia?
Tak, konsultanci opierają się na tym monitoringu i z nielicznymi wyjątkami ściśle współpracują z Urzędem Wojewódzkim ustalając wspólnie ilość miejsc specjalizacyjnych. Natomiast jeśli widać ewidentnie, że konsultant zaniża ilość miejsc, to i tak UW ma prawo uruchomić odpowiednią ilość miejsc specjalizacyjnych, bo nie jest wymagana zgoda konsultanta. Inną sprawą jest to, że monitoring jest bardzo cenną wskazówką, ale trzeba brać też pod uwagę fakt, że wiele osób przedłuża swoje specjalizacje, co blokuje miejsca.

A co z przedłużaniem rezydentur, kogo trzeba informować o tym, że się nie wykonało programu specjalizacji w terminie? Czy jest to obowiązkowe?
Jest to obowiązkowe. Na pewno trzeba powiadomić szpital, potem szpital powiadamia ministerstwo. Natomiast osoba zainteresowana powinna powiadomić jeszcze Urząd Wojewódzki. Pisząc podanie o przedłużenie specjalizacji musi napisać, o jaką specjalizację chodzi, podać numer kontaktowy do siebie i oczywiście powód przedłużenia. Można zrobić to również „mailowo”. Normalnie ministerstwo przedłuża rezydentury o czas zwolnień, o urlopy macierzyńskie czy wychowawcze, ale zawsze można zwrócić się do ministerstwa o dodatkowe przedłużenie, jeżeli już wykorzystaliśmy te podstawowe możliwości. I jeżeli dobrze to uzasadnimy, to ministerstwo zwykle się przychyla do tych próśb
(szczególnie w trybie pozarezydenckim). Nie ma ograniczenia czasowego jak długo można przedłużać specjalizację.

Na jakiej zasadzie są przyznawane miejsca rezydenckie, czy jest możliwość zwiększenia liczby miejsc rezydenckich, czy są jakieś limity roczne?

Miejsca przyznaje Minister Zdrowia w zależności od tego, ile ma pieniędzy. Ale całościowo wygląda to w ten sposób: najpierw do końca lipca uwalniają się miejsca szkoleniowe, potem rozpatruje się, gdzie i w jakich jednostkach, ile jest miejsc szkoleniowych; UW aplikuje o daną ilość miejsc i zwraca się do konsultantów o ewentualne wskazania; następnie konsultant wspólnie z UW ustalają ilość miejsc. Lista zbiorcza tych miejsc jest przesyłana do Ministerstwa, z każdego województwa osobno. Potem Minister zważywszy na ilość dostępnych pieniędzy, dzieli je na poszczególne województwa, które te pieniądze rozdysponowują.

Dlaczego są takie dysproporcje między województwami w ilości miejsc szkoleniowych?
Zależy to od aktualnej ilości wolnych miejsc szkoleniowych w województwie na daną specjalizację. Np. jest wiele wolnych miejsc szkoleniowych w woj. mazowieckim z ortopedii, a mało wolnych miejsc w tej specjalizacji w woj. pomorskim.

Jak radzić sobie z sytuacją, kiedy ordynator oddziału w którym robimy specjalizację, nie zgadza się na odbywanie stażów kierunkowych na innych oddziałach/ wymaga skracania tych staży ze względu na brak kadry na oddziale?
Tak, jest to problem. Właśnie to jest częsty powód przedłużania specjalizacji. CEM nie przyjmuje dokumentów osoby chcącej zdawać egzamin specjalizacyjny, jeśli nie ma zaliczonego choćby jednego kursu specjalizacyjnego. Zanim kierownik specjalizacji podpisze książeczkę specjalizacji, muszą być zrobione wszystkie kursy i staże cząstkowe. W związku z czym, gdy nie ma się jakiegoś kursu, to trzeba przedłużyć staż, a miejsce specjalizacyjne nadal jest blokowane. To kierownik specjalizacji wyraża zgodę na robienie stażów, ale tak naprawdę każdy ma obowiązek ustalić harmonogram stażów na początku specjalizacji z ordynatorem i kierownikiem. Natomiast jeśli ewidentnie kierownik utrudnia dostęp do stażów i kursów, to można napisać na niego skargę.

A co się dzieje, gdy wolne miejsca specjalizacyjne nie zostaną rozdzielone do końca, czy pieniądze     z tych miejsc mogą zostać przeniesione na inne specjalizacje?
Nie, nie mogą. Te miejsca nie zostają oddane z powrotem do ministerstwa. W tym wypadku robi się listę rankingową wszystkich niezakwalifikowanych rezydentur. I aby dostać się na daną specjalizację z listy rezerwowej, trzeba mieć wysoką punktację i muszą być wolne miejsca specjalizacyjne w danej dziedzinie. Osoby z najwyższą punktacją, które spełnią te warunki dostają specjalizacje z odwołania za te niewykorzystane miejsca z pierwszej kwalifikacji.

A co w sytuacji kiedy lekarz dostanie się na miejsce rezydenckie, a w jednostce którą wybrał, są wolne miejsca szkoleniowe. Czy w takiej sytuacji musi zostać skierowany i przyjęty do tej jednostki niezależnie od tego, czy uzyskał zgodę jej kierownika, czy jest możliwość, że kierownik jednostki nie przyjmie lekarza?
Owszem, zgoda kierownika nie jest wymagana, ale najlepiej by było, żeby wcześniej pójść do tej jednostki zapytać się o tę możliwość, bo ordynatorzy rzeczywiście się denerwują, gdy muszą przyjmować nieznaną sobie osobę. Tego wymaga grzeczność, aby się wcześniej pokazać, przynajmniej powiedzieć, że chce się tu aplikować i pracować na tym oddziale. To nie musi być zgoda pisemna, może być zgoda ustna. Po prostu chodzi o to, aby potem nie było niepotrzebnych nieporozumień.

Kiedy są dostępne listy wolnych miejsc szkoleniowych?

1 lutego i 1 września, bo do końca lipca jest termin składania dokumentów do egzaminu specjalizacyjnego i wtedy te miejsca dopiero się uwalniają. W sierpniu analizujemy i weryfikujemy w bazie osoby, które już złożyły komplet dokumentów do PES. Na początek lutego lub początek września lista wolnych miejsc jest przygotowana i zamieszczona na stronie internetowej Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Miejsca te są dostępne tylko dla tych lekarzy, którzy będą uczestniczyć w nadchodzącej rekrutacji. Podczas postępowania kwalifikacyjnego nie ma możliwości przenoszenia specjalizacji.

Jak wygląda sprawa wirtualnych miejsc szkoleniowych? Dlaczego w wykazie Urzędu Wojewódzkiego jest ich tak wiele, a nie są obsadzane nowymi rezydenturami? Np. w UCK są miejsca na liście, a jednak szpital ten bardzo niechętnie przyjmuje nowych rezydentów.
Dyrekcja UCK obecnie deklaruje, że mają bardzo wiele miejsc szkoleniowych i chętnie przyjmą osoby, które chcą u nich robić specjalizację. Jednak na rezydenturę przyjmują tylko pojedyncze osoby, bo tracą przy tym finansowo. Bodajże za każdego rezydenta dyrekcja płaci z własnej kieszeni pieniądze na świadczenia socjalne, bo na to ministerstwo nie daje pieniędzy. Tak więc ta sprawa jest do wyjaśnienia bezpośrednio z dyrekcją szpitala lub tzw. drogą służbową, pisząc podanie do Urzędu Wojewódzkiego z prośbą, aby wyjaśnić tę sprawę.

Czy można podjąć specjalizację, podpisując ze szpitalem umowę cywilno- prawną, pomimo że nie ma wolnych miejsc szkoleniowych?
Generalnie nie można. Czasami się tak dzieje, głównie jeżeli lekarz jest zatrudniony w jednostce szkoleniowej na umowę o pracę lub na kontrakcie.

Czy można odbywać specjalizację robiąc studia doktoranckie i rezydenturę, pobierając jednocześnie wynagrodzenie z obu tych trybów specjalizacji?
Można. Tylko trzeba pamiętać, że studia doktoranckie trwają zazwyczaj cztery lata, a specjalizacja co najmniej pięć.

Czy studia doktoranckie można robić tylko w UCK?
Studia tak. Ale można robić studia w UCK, a rezydenturę w innym szpitalu. Natomiast specjalizację w trybie studiów doktoranckich należy realizować tylko w UCK.

Czy możliwe jest odbywanie zagranicznych staży szkoleniowych w trakcie trwania rezydentury? Jak wygląda taka procedura? Czy wydłuża specjalizację?
Oczywiście, że jest taka możliwość. Ale kierownik specjalizacji i kierownik oddziału muszą wyrazić na to zgodę, najlepiej pisemną. A gdy wraca się z zagranicy, składa się wniosek o uznanie tego stażu do CMKP, które się tym zajmuje. Na stronie internetowej są już gotowe druki formularzy potrzebnych do uznania tych staży. Jednak zanim zwróci się z prośbą o uznanie tego stażu, to trzeba wnioskować o przedłużenie specjalizacji, aby potem można było ją skrócić włączając w nią ten staż. Bo to też jest wszystko akceptowane decyzją Ministra Zdrowia.

Czy szpitale odsyłają pieniądze do Urzędu Wojewódzkiego w przypadku niewykorzystanych kwot, np. jeżeli nie wypłacają pieniędzy za dzień po dyżurze, czy np. w przypadku niepłatnych urlopów szkoleniowych?
Szpitale nie mogą tego robić. W takiej sytuacji trzeba pisać do Ministerstwa Zdrowia, Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego przedstawiając daną sytuację. To są ważne rzeczy i należy o tym zawiadamiać poza Ministerstwem, również UW i Izbę Lekarską. Ministerstwo bardzo dokładnie rozlicza każdą rezydenturę, gdyż są to pieniądze publiczne.

Czy można uniknąć sytuacji tzw. podwójnych umów, kiedy lekarz oprócz umowy rezydenckiej nakłaniany jest do podpisania niekorzystnej umowy na dyżury?
Argumentem wykorzystywanym w tej sytuacji jest kwestia toku specjalizacji, w której nie odbyło się odpowiedniej liczby dyżurów. I wtedy kierownik specjalizacji może nie zaliczyć specjalizacji. Natomiast jest też taki przepis, że o momencie rozpoczęcia dyżurowania decyduje kierownik specjalizacji. W tej kwestii wypadałoby zwrócić się do Ministerstwa Zdrowia o nowelizację rozporządzenia w zakresie dokładniejszego określenia dyżurów w ramach specjalizacji.

zredagowała Iwona Kur