Pod koniec października 2017 roku został skierowany do konsultacji publicznych projekt ustawy o jawności życia publicznego. Dla dużej części środowiska medycznego – kilku tysięcy lekarzy ale także ich rodzin – projekt oznacza lustrację majątkową. Bardzo drastyczną, bo jeśli ustawa weszłaby w życie w takim kształcie, oświadczenia majątkowe byłyby nie tylko zbierane, ale również – publikowane.

W tej chwili do składania oświadczeń majątkowych jest zobligowanych około pół miliona osób. Projekt przewiduje, że taki obowiązek po wejściu w życie ustawy, będzie miało ok. 800 tysięcy osób, ale na przykład Rzecznik Praw Obywatelskich ocenia, że liczba ta będzie dwa razy większa. Adam Bodnar mówi wprost: nie chodzi o jawność życia publicznego, ale o lustrację majątkową obywateli. Bardzo dużej grupy obywateli, bo przyjęcie szerokiej definicji „osoby pełniącej funkcje publiczne” sprawia, że obowiązek składania oświadczenia majątkowego będzie miał charakter powszechny.

Według ostrożnych (bardzo) szacunków wśród zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych obywateli znajdzie się 3-5 tysięcy osób ze środowiska medycznego, przede wszystkim lekarzy. Na liście będą już składający oświadczenia konsultanci krajowi i wojewódzcy, dyrektorzy szpitali, ale też eksperci ministerialni i samorządowi, a także członkowie komisji lekarskich, orzecznicy ZUS i KRUS. Orzecznicy ZUS już zapowiedzieli, że jeśli przepisy ustawy nie zostaną zmienione, zrezygnują z pracy.

Ale ta lista może się znacząco wydłużyć, nie tylko dlatego, że ustawa przewiduje, że CBA będzie mogło raz w roku wezwać do złożenia oświadczenia majątkowego każdego obywatela. Skoro pieniądze na realizację świadczeń są środkami publicznymi, a lekarze w ogromnym stopniu są ich dysponentami (choćby przez wystawianie recept refundowanych), przy rozszerzającej interpretacji przepisów może się okazać, że każdy lekarz posiadający umowę na wypisywanie recept refundowanych jest zobowiązany do składania oświadczenia majątkowego. Szefowie części szpitali już wskazują, że obowiązek złożenia oświadczenia majątkowego będą mieli ci pracownicy, którzy są zaangażowani w procedury przetargowe – dotyczy to jednak nie tylko tych, którzy przetargi prowadzą, ale również tych, którzy uczestniczą przy opracowywaniu warunków przetargu (a więc np. kierowników oddziałów czy klinik).

Projekt ustawy zakłada nie tylko składanie oświadczeń majątkowych według ujednoliconego wzoru, ale także ich publikację, która ma być dostępna dla każdego w BIP. W oświadczeniach nie będzie jedynie numeru PESEL, adresu zamieszkania i adresu  nieruchomości ujętych w oświadczeniu. W oświadczeniu będą się musiały znaleźć ruchomości o wartości ponad 10 tysięcy złotych – sam ten zapis powoduje, że publikowane oświadczenia mogą się stać „inspiracją” dla przestępców.

Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca uwagę, że zmiany dotyczące oświadczeń majątkowych muszą uwzględniać konstytucyjne prawo do prywatności osób pełniących funkcje publiczne, a także członków ich rodzin (bo w oświadczeniu majątkowym będzie trzeba ujawnić dochody współmałżonka). Prawnicy, krytykujący projekt, zwracają uwagę, że w państwie prawa obowiązuje zasada proporcjonalności przy stanowieniu nowych przepisów. Państwo ma prawo nakładać na obywateli nowe obowiązki, ale pod warunkiem, że są one proporcjonalne w stosunku do założeń i zakładanych przez ustawodawcę celów. Zaś jeśli materia dotyczy praw konstytucyjnych obywateli, przepisy powinny być precyzyjne – czego projektowi ustawy o jawności na pewno brak.

Małgorzata Solecka 

 

Możliwość komentowania została wyłączona.