Każdy z Państwa, kto śledzi historię rozmów lekarzy rezydentów Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku (UCK), pamięta poprzedni artykuł, w którym opisaliśmy „Prezent z okazji dnia dziecka”. Niestety, nasza radość była przedwczesna.

Na przedwakacyjnym spotkaniu Pani Dyrektor Ewy Książek-Bator i Dyrektora Jakuba Kraszewskiego z przedstawicielami lekarzy rezydentów UCK i Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku 2 czerwca 2016 r. ustalono, że lekarze będą odbywali dyżury głównie na podstawie umowy o pracę. Była także zgoda na odbywanie dyżurów „ponadprogramowych”, ale już oparta na dodatkowej umowie o dyżury, natomiast na korzystniejszych niż do tej pory warunkach. 

Niestety… w kolejnych tygodniach zwodzono nas problemami personalnymi, mimo że aneksy do ww. umów były przygotowane, a ustalone zmiany miały wejść w życie od 1 lipca 2016 roku… nic z tego nie wyszło!

Dyrekcja wycofała się z wcześniejszych ustaleń, zasłaniając się niekorzystnym dla siebie wyrokiem sądu − dotyczącym właśnie niekorzystnych umów, które szpital podpisuje z młodymi lekarzami (przy tej okazji gratulujemy odważnym koleżankom, które doprowadziły sprawę do końca, mimo wielu trudności!).
Dyrekcja szpitala, mimo że w sądzie kolejnej instancji będzie się odwoływała od niekorzystnego dla niej wyroku, zaczęła się przygotowywać do „wygaszania” istniejących dodatkowych umów cywilno-prawnych. Sprawa, po przerwie wakacyjnej, na początku września rozpoczęła się więc na nowo – 2 września 2016 r. odbyło się kolejne spotkanie przedstawicieli młodych lekarzy, przy wsparciu Komisji Młodych Lekarzy z Panem Dyrektorem Jakubem Kraszewskim. Potwierdził on wolę stopniowego rozwiązywania umów cywilno-prawnych do końca 2016 roku. Dyskusji podlegała jednak liczba dyżurów, którą zgodnie z prawem pracy i w ramach umowy o pracę może odbywać młody lekarz. Określono ją na maksymalnie 2 dyżury świąteczne lub 3 w ciągu tygodnia, tak aby średni czas pracy w tygodniu nie przekroczył 48 godzin. Zachęcamy więc kolegów lekarzy do wypowiadania tych umów, po porozumieniu z ordynatorami, aby wprowadzanie zmian w grafikach dyżurowych nie wywołało nagłych niedoborów kadrowych. 

Niestety, tak jak w latach ubiegłych i przy wcześniejszych rozmowach zapowiedziano wprowadzenie, tzw. systemu równoważnego pracy, który miałby rozwiązać dotychczasowe kwestie sporne. Polega on na „elastycznym” wydłużaniu podstawowego czasu pracy. Z punktu widzenia szpitala wydaje się, że to idealny system, gdyż istotnie zmniejsza koszty pracy – godziny pracy dyżurowej częściowo równoważy z godzinami pracy w ciągu dnia. Przykładem niech będzie jednak szpital na gdańskiej Zaspie, gdzie obowiązywał już równoważny system pracy, który później wycofano. Wskazuje to, że nie był on tak korzystny dla szpitala, jakby się mogło wydawać. 

Dlatego uważam że słusznie w ocenie młodych lekarzy pracujących w UCK jest to jedynie kolejna próba zmniejszenia i tak niewielkich zarobków lekarzy rezydentów. Zmiana taka znacząco utrudni lekarzom realizację programu specjalizacji, zaburzy organizację pracy na oddziałach (szczególnie na oddziałach niezabiegowych), wpłynie niekorzystnie na życie prywatne i rodzinne młodych lekarzy.

Niewiadomą pozostaje to, jak szeroko ten system będzie wprowadzony. Czy będzie obowiązywał też lekarzy specjalistów i nauczycieli akademickich?
Na koniec, jako przedstawiciel także Komisji ds. Młodych Lekarzy przy Naczelnej Radzie Lekarskiej, chciałbym zauważyć, że nie słyszałem o tym, by gdziekolwiek w Polsce młodzi lekarze borykali się z aż takimi trudnościami w trakcie odbywania specjalizacji w trybie rezydentury. A przecież została ona wprowadzona po to, by ułatwić młodym lekarzom kształcenie specjalizacyjne.
Po 36 latach, na tej samej ziemi, dziwnie jest przypominać postulat Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z 17 sierpnia 1980 nr 16. „Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym”.

My przypominamy i mimo wszystko nadal rozmawiamy.

Walczymy o lepsze warunki pracy w opiece zdrowotnej.

Łukasz Szmygel
Komisja Młodych Lekarzy

Możliwość komentowania została wyłączona.