Kto nawołuje do zniesienia klauzuli sumienia, nawołuje do wystąpienia z Unii Europejskiej - mówi minister zdrowia Adam Niedzielski, nawiązując do złożonego w Sejmie przez posłów Lewicy projektu nowelizacji przepisów. Ale dyskusja o klauzuli sumienia wychodzi daleko poza ten projekt. Dlaczego?

Pod koniec maja w szpitalu w Nowym Targu zmarła 33-letnia ciężarna, u której w 20. tygodniu ciąży stwierdzono bezwodzie a działania zespołu terapeutycznego były - jak wykazały kontrole Rzecznika Praw Pacjenta i konsultanta krajowego w dziedzinie ginekologii i położnictwa- nieadekwatne do zagrożenia. U pacjentki rozwinęła się infekcja wewnątrzmaciczna i prowadząca do zgonu sepsa.

Oddziały ginekologiczno-położnicze sparaliżowane strachem?

Informacja przebiła się na czołówki wszystkich mediów, przede wszystkim dlatego, że to kolejny taki przypadek w ostatnich trzech latach. - Przestańcie nas zabijać! - pod takim hasłem na ulice miast i mniejszych miejscowości wyszły tysiące kobiet, zaś w Sejmie posłowie opozycji przypuścili atak na rząd, twierdząc, że na stan bezpieczeństwa ciężarnych wpływ ma wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku, który „sparaliżował strachem” oddziały ginekologiczno-położnicze i pracującą na nich kadrę - co zresztą potwierdza, pośrednio, opublikowane bezpośrednio po nagłośnieniu wydarzeń w Nowym Targu stanowisko Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Samorząd lekarski stanowczo jednak oprotestował wypowiedzi niektórych przedstawicielek Lewicy. Posłanka apel: - Przestańcie nas zabijać! - skierowała bowiem wprost do lekarzy, przekraczając - jak podkreślali przedstawiciele samorządu - wszelkie granice publicznego sporu.

Politycy: To błędy medyczne nie wyrok TK

Politycy partii rządzącej ripostują, że wyrok TK, uznający za niekonstytucyjną przesłankę legalizującą aborcję w przypadkach ciężkiego uszkodzenia płodu „nie ma nic do rzeczy”, bo kobiety nadal mogą terminować ciążę w przypadkach, gdy zagrożone jest ich życie i zdrowie. - Przesłanki te należy traktować oddzielnie, wystarczy zagrożenie zdrowia, również psychicznego, by ciążę można było przerwać - mówi minister zdrowia, dodając, że w przypadkach zagrożenia zdrowia i życia klauzula sumienia nie ma zastosowania. Minister Adam Niedzielski obstaje że zarówno w Nowym Targu jak i wcześniej w Pszczynie (w listopadzie 2021 roku zmarła będąca w bliźniaczej ciąży pacjentka, lekarze czekali na obumarcie płodów) doszło do błędów medycznych i niepotrzebne jest szukanie dodatkowych wyjaśnień. Temu przeczy jednak fakt powołania zespołu eksperckiego, interdyscyplinarnego, z udziałem m.in. psychologów i psychiatrów, który pracuje nad wytycznymi dla oddziałów ginekologiczno-położniczych. A jeszcze przed końcem czerwca Rzecznik Praw Pacjenta organizuje spotkanie z pełnomocnikami ds. praw pacjenta, poświęcone, między innymi, standardom opieki okołoporodowej.

Co mówi w tej sprawie ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty? Artykuł 39 przewiduje, że lekarz i lekarz dentysta mogą powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych ze swoim sumieniem, ale mają obowiązek odnotować to w dokumentacji medycznej. Nie mogą jednakże powołać się na przepis w przypadku niebezpieczeństwa utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. De facto, jak pokazuje trwająca już wiele lat praktyka, kwestia przesłanki zdrowotnej jest traktowana uznaniowo i to osoba korzystająca z klauzuli sumienia decyduje, kiedy przestaje ona działać (poza przypadkami zagrożenia życia). Przykłady, gdy kobieta nie mogła przerwać ciąży, choć jej zdrowie było zagrożone, można wręcz mnożyć (by przywołać najbardziej znany przypadek Alicji Tysiąc, który oparł się o Europejski Trybunał Praw Człowieka). Wbrew temu, co twierdzą politycy PiS, nie wystarczą nawet jednoznaczne przesłanki zdrowotne, by poddać się aborcji w placówce publicznej (w niektórych województwach aborcje w ogóle nie są wykonywane), choć równocześnie prezes Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że „to” (czyli aborcję) można wykonać „niemal na każdym rogu w Warszawie i w wielu innych miejscach i nikt tego nie zwalcza”.

Posłowie KO: Obowiązujące przepisy wymagają doprecyzowania

Tak jak w wielu innych sprawach w obszarze ochrony zdrowia również w tej - ochrony z jednej strony praw kobiet, z drugiej ochrony życia - mamy pełen dualizm. To, co niemożliwe w systemie publicznym, poza nim jest osiągalne, a według różnych szacunków rocznie aborcji poddaje się 150-200 tysięcy Polek, przy czym tylko ułamek z nich (nie więcej niż 15 proc.) robi to za granicą. Według oficjalnych danych do 2020 roku w Polsce wykonywano nieco ponad tysiąc zabiegów aborcji, w 2021 roku wykonano ich (oficjalnie) blisko dziesięć razy mniej (107). Dane za 2022 rok poznamy prawdopodobnie w lipcu.

Gdy posłowie Lewicy uważają, że klauzula sumienia powinna zniknąć z polskiego prawodawstwa (choć respektuje ją dwadzieścia innych krajów w samej UE, bo co prawda nie wynika ona z unijnych regulacji, ale Karta Praw Podstawowych uwzględnia możliwość jej stosowania na podstawie przepisów krajowych), posłowie Koalicji Obywatelskiej chcą się skupić na zmianie (doprecyzowaniu) przepisów tak, by nie były one faktyczną przeszkodą dla kobiet, które chcą dokonać aborcji w okolicznościach przewidzianych obecnymi przepisami (niezależnie od tego, że w dalszej perspektywie Koalicja Obywatelska skłania się ku liberalizacji przepisów antyaborcyjnych). - Obowiązujące przepisy wymagają doprecyzowania, ponieważ stały się instrumentem politycznym nadużywanym przez lekarzy, szpitale czy instytucje w celu odmowy udzielenia podstawowych świadczeń medycznych - uważają posłowie. I chcą wpisania do ustawy, że gdy lekarz odmawia wykonania świadczenia w oparciu o klauzulę sumienia, musi powiadomić pisemnie przełożonego bądź kierownika podmiotu leczniczego. Ten byłby zobowiązany do wyznaczenia innego lekarza. Jeśli wszyscy lekarze w szpitalu wstrzymaliby się od udzielenia świadczenia, kierownik lecznicy lub inna wyznaczona do tego osoba niebędąca lekarzem, miałaby obowiązek niezwłocznie poinformować pacjenta o możliwości uzyskania świadczenia zdrowotnego u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym, znajdującym się w odległości nieprzekraczającej 50 km. Jeśli żaden inny podmiot zlokalizowany do 50 km nie miałby możliwości udzielić świadczenia, szpital musiałby natychmiast zawiadomić o tym Narodowy Fundusz Zdrowia. Wówczas obowiązek niezwłocznego poinformowania pacjenta o możliwościach w zakresie uzyskania świadczenia zdrowotnego przejąłby oddział wojewódzki NFZ. Za niedopełnienie obowiązku powiadomienia NFZ lecznicy groziłaby kara finansowa.

Minister zdrowia i RzPP: Z klauzuli sumienia nie mogą korzystać szpitale

Problem polega na tym, że gdyby instytucje państwa były zainteresowane egzekwowaniem obecnie obowiązujących przepisów, zmiany nie byłyby, prawdopodobnie, potrzebne. Jeszcze przed wyrokiem TK ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar interweniował - m.in. w Narodowym Funduszu Zdrowia - zwracając uwagę, że są województwa, w których nie dokonuje się w ciągu roku ani jednego zabiegu aborcji (RPO wziął pod lupę województwo podkarpackie). I choć minister zdrowia i Rzecznik Praw Pacjenta zapewniają teraz, że z klauzuli sumienia nie mogą korzystać szpitale - jest tajemnicą poliszynela, że w wielu szpitalach zabiegów przerywania ciąży się nie wykonuje, a jeśli do nich dochodzi w sytuacji zagrożenia życia, nie są raportowane według odpowiedniego kodu (to tłumaczy zresztą ekstremalnie niską liczbę oficjalnych zabiegów, podawaną przez NFZ).

Na jeszcze inną kwestię - również odnoszącą się do stworzenia ram prawnych, w których kobiety będą mogły korzystać z przysługujących im praw - zwrócił uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich, który w piśmie do marszałek Sejmu Elżbiety Witek zwraca uwagę, że po wyroku TK z 2020 roku został podjęty temat zmian w przepisach antyaborcyjnych, bo uzasadniając wyrok sędziowie zwrócili uwagę, że należy go wykonać tak, by umożliwić kobietom podejmowanie decyzji o aborcji w przypadku wad letalnych, gdy na podstawie wiedzy medycznej można przewidzieć, że płód obumrze przed porodem lub tuż po nim. Marcin Wiącek zwrócił uwagę, że brak zmian w przepisach (m.in. niepodjęcie przez Sejm prac nad złożonym przez prezydenta projektem nowelizacji ustawy) skutkuje obligowaniem kobiet „do przyjęcia postawy heroicznej, czego prawo wymagać nie powinno”.

Małgorzata Solecka 

Możliwość komentowania została wyłączona.