Samorząd lekarski będzie rekomendował lekarzom, aby niosąc niezbędną pomoc pacjentom, nie podejmowali nadmiernego ryzyka, gdyż mogą narazić się na surowszą niż obecnie odpowiedzialność za błąd medyczny – takie ustalenie zapadło podczas nadzwyczajnego spotkania Prezydium NRL z Konwentem Prezesów ORL.

23 czerwca prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. tarczę 4.0 – ustawę, która oprócz przepisów korzystnych dla przedsiębiorców, zwłaszcza w kontekście zaciągniętych kredytów, zawiera też cały szereg innych rozwiązań, w tym nowelizację Kodeksu karnego w zakresie art. 37a. Choć nowelizacja, wbrew medialnym doniesieniom, nie oznacza „zaostrzenia kar” (bo kary za poszczególne kategorie przestępstw pozostają na niezmienionym poziomie), zdaniem karnistów właśnie do tego się sprowadza – oznacza bowiem, że sądy domyślnie mają stosować kary pozbawienia wolności (również w zawieszeniu), zamiast kar wolnościowych (np. grzywny). Te ostatnie również pozostają, i sąd będzie je mógł wymierzać, ale nie w pierwszej kolejności – będzie musiał uzasadnić, i to szczegółowo, dlaczego zamiast kary pozbawienia wolności wymierza łagodniejszą karę.

Prezes NRL, prof. Andrzej Matyja, apelował do Prezydenta RP o niepodpisywanie ustawy. Było to tym bardziej uzasadnione, że rok temu Andrzej Duda zaskarżył analogiczną nowelizację Kodeksu karnego (dodatkowo, zawierającą zaostrzenie kar za nieumyślne spowodowanie śmierci, czyli w artykule stosowanym w sprawach związanych z tzw. błędami medycznymi) do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał przez rok nie wydał werdyktu w sprawie – a teraz w życie wchodzą przepisy, które czekają na werdykt dotyczący ich konstytucyjności.

Nie chodzi tylko o meritum – niekonstytucyjna i sprzeczna z zasadami dobrej legislacji była cała ścieżka uchwalania nowelizacji Kodeksu karnego. Pojawiła się ona dopiero na etapie prac komisji sejmowej (w dodatku nawet nie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, uprawnionej do zajmowania się Kodeksem karnym), nie było trzech czytań na forum Sejmu i – przede wszystkim – nie było odpowiednio długich, określonych Regulaminem Sejmu, przedziałów czasowych między czytaniami. Nie było też, co oczywiste, żadnych konsultacji publicznych. Mówiąc wprost – nie było niczego, czego wymagają przepisy do uchwalenia zmian kodeksowych.

Choć Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że nowelizacja Kodeksu karnego została przeprowadzona z myślą o pospolitych przestępcach, zwłaszcza tych, którzy dopuszczają się czynów zabronionych w czasach epidemii, zarówno prawnicy jak i sami lekarze wskazują, że pracownicy medyczni są przez nią w sposób szczególny zagrożeni. – Wejście w życie nowelizacji tego przepisu Kodeksu karnego, którego celem jest zmiana zasad wymierzania przez sądy kar za przestępstwa zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, będzie bowiem także obejmować te sprawy, w których lekarz niosący pomoc medyczną w sposób nieumyślny popełnia tzw. błąd lekarski – podkreśla Naczelna Izba Lekarska w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej po spotkaniu z przedstawicielami resortu sprawiedliwości, do jakiego doszło 23 czerwca.

W ocenie NIL trudno się zgodzić z tym, że ustawodawca – bez żadnej publicznej dyskusji – „jedną zmianą wpływa na możliwą odpowiedzialność zarówno lekarza za ryzyko, jakie wiąże się z wykonywaniem tego zawodu, jak też za przestępstwa takie, jak „pobicie z użyciem noża albo kija bejsbolowego, udział w zbrojnym gangu lub grupie terrorystycznej czy doprowadzenie ofiary do ciężkiego kalectwa w wyniku pobicia”.

Dlatego samorząd lekarski zapowiada akcję informacyjną, skierowaną zarówno do lekarzy i lekarzy dentystów jak i do pacjentów, na temat o skutków, jakie mogą za sobą nieść wprowadzone zmiany.

– Samorząd lekarski będzie wskazywał lekarzom, aby niosąc niezbędną pomoc pacjentom nie podejmowali nadmiernego ryzyka, które może prowadzić do poniesienia odpowiedzialności, która może być w związku z wprowadzoną zmianą surowsza niż obecnie –  zapowiada NIL.

To jednak nie koniec. Ponieważ na 30 czerwca zostało zaplanowane kolejne spotkanie w resorcie sprawiedliwości, przedstawiciele samorządu lekarskiego chcą przekazać stronie rządowej „projekt przepisów uwalniających pracowników ochrony zdrowia od odpowiedzialności cywilnej i karnej za uchybienia popełnione podczas działań podejmowanych w ramach zwalczania epidemii, jeśli nie będą rażące”.

NIL liczy, że Ministerstwo Sprawiedliwości poprze te rozwiązania i doprowadzi do ich uchwalenia w trybie tak pilnym, w jakim uchwalona została niekorzystna dla lekarzy zmiana Kodeksu karnego.

Małgorzata Solecka  

 

Możliwość komentowania została wyłączona.