Trzeba złamać pewne bardzo wpływowe grupy, które chcą traktować służbę zdrowia jako biznes. Służba zdrowia nie jest biznesem, to jest posłannictwo - zapowiada prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Słowa o „złamaniu pewnych bardzo wpływowych grup”, biznesie i posłannictwie padły podczas spotkania we Wrocławiu 25 września 2022 roku.  Ale bynajmniej nie była to odosobniona wypowiedź lidera Prawa i Sprawiedliwości. Praktycznie w każdy wrześniowy weekend, gdy Jarosław Kaczyński wrócił do objazdu kraju po wakacyjnej przerwie, w wypowiedziach polityka pojawiały się wątki sugerujące rychłe „porządki” w obszarze nie tyle systemu ochrony zdrowia, co wynagrodzeń - zwłaszcza lekarzy. We Wrocławiu prezes Kaczyński mówił: - Służbie zdrowia daliśmy naprawdę dużo więcej pieniędzy niż przedtem, bo nominalnie jest to przeszło dwukrotnie więcej, choć jeśli uwzględnić inflację, jest to trochę mniej.

Co oznacza owo „trochę”? Gdy zestawić odsetek realnego PKB, jaki Polska wydaje ze środków publicznych na zdrowie, wówczas widać, że wzrost finansowania jest wręcz minimalny: w 2015 roku było to 4,5 proc. PKB, a w 2021, z uwzględnieniem większych wydatków budżetu via fundusz covidowy – 4,9 proc. Eksperci obawiają się, że w latach 2022-2023 wydatki na zdrowie, te realne, nie wyliczane według ustawowej metodologii zawartej w ustawie 7 proc. PKB na zdrowie, wrócą do poziomu 4,7-4,8 proc. PKB.

Kaczyński twierdzi jednak, że na „służbę zdrowia” spłynął deszcz pieniędzy. - Ale nie mogę powiedzieć, bo byłbym nieuczciwy, że kłopoty zostały rozwiązane. Są postępy w pewnych dziedzinach, kardiologia, onkologia, ale do rozwiązania problemów jest jeszcze daleko. To jest bardzo trudne, tak jak walka z deweloperami - dodał Kaczyński. - Żeby rozwiązać problem mieszkaniowy w Polsce, trzeba złamać przewagę deweloperów. Jak się tego nie zrobi, to się nie wygra. Tutaj też trzeba złamać pewne bardzo wpływowe grupy, które chcą traktować służbę zdrowia jako biznes. Otóż służba zdrowia nie jest biznesem, a praca lekarza powinna być bardzo dobrze wynagradzana, ale to nie jest jednak biznes, to służba, to jest posłannictwo - podsumował były premier. 

Kontekst tej wypowiedzi to rozważania, którymi z mediami we wrześniu dzielił się m.in. wiceprzewodniczący Komisji Zdrowia Bolesław Piecha, że rząd może nie poprzestać na regulowaniu wynagrodzeń minimalnych, ale wprowadzić również siatkę płac maksymalnych. Padła nawet konkretna zapowiedź - lekarze mogliby zarabiać trzy średnie krajowe. Oczywiście - specjaliści. Oczywiście - maksimum. Ale to nie wszystko. W publicznym systemie nie można byłoby wybierać między pracą na etacie i kontraktem. Wszyscy mieliby etaty.

Czy te zapowiedzi mają szanse realizacji? Część środowiska lekarskiego nie widziałaby niczego niewłaściwego w podpisaniu ponadzakładowego układu zbiorowego, który regulowałby płace maksymalne. Pytanie, czy poziom trzech średnich krajowych, których lekarze od lat się domagają jako minimalnego poziomu wynagrodzeń dla specjalistów, będzie satysfakcjonujący jako maksimum. Wydaje się to bardzo mało prawdopodobne. Jednak niepokojące jest samo to, że Prawo i Sprawiedliwość zaczyna, najwyraźniej, definiować nowych „wrogów”, wskazując opinii publicznej winnych zła, jakie się dzieje w ochronie zdrowia. Wbrew rozsądkowi, wbrew faktom i wbrew przyzwoitości. Podczas tego samego tour po Dolnym Śląsku prezes PiS dziękował ministrowi Michałowi Dworczykowi za sukcesy w walce z pandemią. - Kiedy już mieliśmy jasność w sprawie pandemii, powstały szpitale tymczasowe, uruchomiono oddziały w innych szpitalach, które służył temu, by najpierw walka z chorobą sensu stricto, tzn. leczenie chorych, zapewnienie im możliwości tego leczenia, a później także szczepienia przebiegały sprawnie - mówił prezes PiS podczas spotkania z mieszkańcami Wrocławia, dziękując Dworczykowi za zaangażowanie. „Sukces” to około 200 tysięcy zgonów nadmiarowych w czasie pandemii. W zakresie szczepień zaś - jeden z najniższych w UE wskaźników zaszczepienia schematem podstawowym (60 proc.) oraz trzecią dawką (30 proc.).

Małgorzata Solecka

Jedna odpowiedź do “Prezes PiS i “porządki” w wynagrodzeniach lekarzy”

  1. OP pisze:

    Co OIL Gdańsk zamierza z tym dalej zrobić oprócz wyrażenia zdumienia?