W tym szczególnie trudnym czasie dręczą nas lekarzy myśli i obawy, jak poradzimy sobie z wyzwaniem, które zgotował nam  Coronawirus. Dotyczą one nie tylko lęku wynikającego z nieznanego rozmiaru tej epidemii i losu chorych, ale również z niepewności, czy zdołamy utrzymać etos naszego  zawodu i pokładane w nas nadzieje społeczeństwa. Stoimy przecież na pierwszej linii frontu w walce z tą zarazą. Stanowimy więc społeczność, która jest objęta bezpośrednim zagrożeniem dla własnego zdrowia a nawet życia. To zagrożenie dotyczy w dodatku nie tylko nas samych ale pośrednio i naszych najbliższych.

Sytuacja ta wymaga od nas przede wszystkim wiedzy opartej na dowodach naukowych,  dotyczącej nie tylko samej choroby jak i jej czynnika etiologicznego, ale i zasad ochrony własnej przed zarażeniem. Nasza Izba Lekarska na swojej stronie umieściła opracowanie, które gorąco polecamy. Znamy (dostępne m.in. w internecie)  opracowane przez ekspertów wytyczne, dotyczące ochrony osobistej pracowników służby zdrowia, wymagające stałej dostępności odpowiednich środków. Zaopatrzenia w niezbędne środki ochronne oczekujemy od odpowiedzialnych za to służb, bowiem nikt nie może oczekiwać od nas pracy, w warunkach narażania własnego zdrowia i życia, niezgodnie z przyjętymi wytycznymi.

Tak jak w codziennej pracy przedstawiamy chorym rzetelną informację o korzyściach, ale i o ryzyku danej procedury medycznej, oczekując adekwatnej decyzji, tak i teraz sami musimy ważyć na szali własnego sumienia i rzetelnej wiedzy, gdzie jest granica rozumnego postępowania. Nikt nie może żądać od lekarzy bohaterstwa, jakim byłoby pewne narażanie swojego życia (praca bez zabezpieczeń). To bezdyskusyjne!   

Także na co dzień nasze decyzje dotyczące granic narażania zależą od tego,  co leży na drugiej szali: inne są przecież decyzje odnośnie interwencji w przypadkach wymagających natychmiastowej pomocy, inne gdy taka sytuacja nie ma miejsca.

Misję naszego zawodu w kategoriach etyki można określić krótko jako troskę o dobro chorego. Co mamy w zamian? Można zyskać wdzięczność społeczeństwa (wartość wielkiej mocy), a także własne poczucie dobrze pełnionego obowiązku. Można też stracić zaufanie ludzi, spokój sumienia a nawet własne zdrowie.

Choć egzamin z naszej wiedzy jak i własnych postaw etycznych zdajemy nieomal codziennie, to obecnie czeka nas może najtrudniejszy, z egzaminów wymagający solidarności i pełnej mobilizacji sił, odpowiedzialnego i rozumnego działania, a przede wszystkim wiedzy o rodzaju i stopniu zagrożenia, co pozwoli nam na  pokonywanie lęku. Lęk istnieje zawsze w niebezpiecznej sytuacji i może być czynnikiem stymulującym działania ochronne lub paraliżującym wszelką aktywność, pozwala realnie określić granice, poza którymi rozumna odpowiedzialność zmienia się w emocjonalne bohaterstwo.

Przed nami wyjątkowo trudne wybory i trudne zadania, z którymi musimy się zmierzyć, a którym przyświecać muszą ugruntowane w naszej tradycji zasady etyczne oparte na służeniu innym, potrzebującym naszej pomocy. To po prostu nasza zawodowa powinność. 

Janina Suchorzewska, Marta Michowska

Na zdjęciu Profesor Janina Suchorzewska/ fot. Marta Jakubiak gazetalekarska.pl

Jedna odpowiedź do “Koronawirus. Autorytety etyki zawodu lekarza pytają: Czy lekarz powinien być bohaterem?”

  1. R.Mopsy pisze:

    W treści artykułu nie ma odpowiedzi na zawarte w tytule pytanie. Artykuł nie wnosi nic istotnego w ocenę obecnej sytuacji czy pomocy w podjęciu trudnych decyzji. Myślę, że po autorytetach oczekiwalibyśmy bardziej konkretnej odpowiedzi niż uprawiania grafomańswa. Szkoda, bo obecny trudny czas to doskonałe pole dla etyki, oraz przedstawienia powinności lekarza względem społeczeństwa, ale i społeczeństwa względem lekarza!