Migracje są zjawiskiem powszechnym i niezbędnym z punktu widzenia rozwoju społecznego oraz gospodarczego. Na świecie w 2019 roku migrowało 271 600 000 osób, co stanowi 3,5 proc. populacji światowej. W Europie kraj zamieszkania zmieniło aż 11 proc. obywateli. Główne motywacje migracji to poprawa statusu ekonomicznego (imigranci dobrowolni) lub poszukiwanie bezpiecznego schronienia (imigranci przymusowi).

W Polsce odnotowuje się największą dynamikę wzrostu liczby imigrantów. W ciągu 5 lat staliśmy się krajem z dodatnim saldem migracji. W 2017 roku przyjechało do pracy 1 100 000 imigrantów, co nas umiejscowiło na pierwszym miejscu na świecie. Wyprzedziliśmy USA i Niemcy. Imigracja do Polski jest zjawiskiem młodym i dynamicznym. Według Banku Centralnego napływ imigrantów przełożył się na wzrost gospodarczy i wydajność pracy w Polsce. Praca imigrantów wpływa na poprawę kondycji finansów publicznych. Prawie 587 tysięcy z ponad 170 państw płaci składki ZUS.

Najliczniejsza grupa to Ukraińcy, kolejna Białorusini, Wietnamczycy, Mołdawianie, Rosjanie, Gruzini, Hindusi, Chińczycy, Rumunii, Włosi. Imigranci to w większości osoby między 25. a 34. rokiem życia. Dzięki temu dotacja z budżetu państwa dla ZUS była w roku 2020 mniejsza o 8,5 mld. złotych. Trudno określić, jak wygląda sytuacja w naszym regionie. Nie udało się stworzyć jednolitego, harmonijnego systemu pomiaru ruchów migracyjnych. Mamy rejestr ZUS (ze względu na siedzibę płatnika), PUP (siedziba pracodawcy), Urzędów Wojewódzkich (siedziba pracodawcy lub miejsce zamieszkania imigranta), szkół i uczelni. Regionalne dane dotyczą jedynie imigrantów krótkoterminowych, przebywających na podstawie wizy pracowniczej do 180 dni w ciągu 12 miesięcy. A taką możliwość mają obywatele tylko sześciu państw: Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji lub Ukrainy.

Pomorskie Obserwatorium Rynku Pracy wskazuje, że w pierwszej połowie 2020 roku w regionie, zarejestrowano 8,5 tys. oświadczeń o powierzeniu pracy, pomimo pandemii spadek w stosunku do roku 2019 niewielki (11 100). Chęć osiedlenia deklaruje 56 proc. imigrantów, jednak jest to proces skomplikowany, z którym imigranci samodzielnie sobie nie radzą. Napotykają wiele barier prawnych, ale też wynikających ze stereotypów. Wyjazd po otwarciu rynku niemieckiego deklaruje 59 proc. imigrantów, głównie z powodu wyższych zarobków, prostej legalizacji, potwierdzania kwalifikacji, dostępu do mieszkań komunalnych. Ekonomiści zgodnie twierdzą, że taki scenariusz katastrofalnie wpłynie na gospodarkę. Rząd, samorządy i społeczeństwo powinno dołożyć wszelkich starań, żeby zatrzymać imigrantów. Waja Jabłonowska

Bezpieczna Przystań – projekt współfinansowany z Programu Funduszu Azylu, Migracji i Integracji. Projekt 33/12-2019/ FAMI „Otwarte Pomorze – integracja w działaniu”

 

KOMENTARZ

Od kilku lat obserwujemy w Polsce wzrost liczby imigrantów, którzy wybierają nasz kraj jako miejsce do pracy lub do budowania swojego życia. Zjawisko imigracji widać również w ciągle powiększającej się liczbie lekarzy, którzy wybierają Gdańsk i region pomorski jako miejsce do osiedlenia i życia. Nie ma praktycznie posiedzenia Prezydium czy Rady, na którym nie podejmowano by uchwał dotyczących lekarzy obcokrajowców, podejmujących pracę w Polsce. Można oczywiście słusznie wnioskować, że osiedlający się w naszym regionie lekarze stanowią znikomy odsetek wybierających Polskę imigrantów. Mając na uwadze wielkość zjawiska imigracji – o czym mowa w powyższym artykule, na wniosek organizacji Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku – podjęliśmy jako Okręgowa Izba Lekarska w Gdańsku współpracę, która ma na celu podniesienie świadomości Koleżanek i Kolegów w zakresie problemów i sytuacji, które mogą wyniknąć przy udzielaniu świadczeń imigrantom. W cyklu publikacji w „Pomorskim Magazynie Lekarskim” spróbujemy przedstawić kwestie dotyczące zarówno technicznych aspektów obsługi – jak choćby sprawdzenie ubezpieczenia, uzyskanie świadomej zgody na procedury – po bardziej złożone – jak różnice międzykulturowe występujące pomiędzy lekarzem z Polski a imigrantem. Jednocześnie będziemy umieszczać na naszej stronie internetowej materiały informacyjne dotyczące rożnych aspektów obsługi medycznej wymienionych grup pacjentów.

lek. Marcin Nowiński Wiceprezes ORL