Szanowne Koleżanki i Koledzy,
Dramatyczna walka naszych Koleżanek i Kolegów lekarzy rodzinnych o akceptowalne warunki umów z NFZ trwa nadal. Okręgowa Izba Lekarska w Gdańsku od początku wspiera ten protest. Wczoraj minister Arłukowicz został wezwany do premier Ewy Kopacz, niestety to spotkanie nic nie zmieniło.
Minister Arłukowicz po wizycie u pani Premier udzielił wywiadu, w którym niemal wszystkie informacje były niezgodne z prawdą.
- minister: „Lekarze PZ w sposób brutalny walczą o pieniądze dla siebie “
PRAWDA: Nie walczą o pieniądze dla siebie, lekarze rodzinni walczą o wystarczające pieniądze na diagnostykę swoich pacjentów w ramach pakietu onkologicznego. Według instytucji badających rynek medyczny koszt diagnostyki onkologicznej to około 1 miliarda złotych (dotychczas wydatki te w znacznej części ponosili sami pacjenci).
- minister: „lekarze z PZ domagają się zwiększenia finansowania POZ o 2 mld zł; NFZ przeznaczył na ten cel ponad 1,1 mld zł”
PRAWDA: Ministerstwo początkowo ogłosiło, że przekazuje POZ dodatkowe 850 milionów złotych. W rzeczywistości były to pieniądze zabrane po części z POZ (tzw. „czerwone ewusie”, wyższe stawki za przewlekle chorych i in.), a po części ze środków na diagnostykę w AOS. Zabieranie z jednej kieszeni i oddawanie do drugiej nie jest zwiększaniem nakładów. W drodze negocjacji z Porozumieniem Zielonogórskim Ministerstwo zgodziło się na dołożenie 250 milionów w skali kraju i tylko ta suma to naprawdę dodatkowe środki. Wcześniej minister Arłukowicz w czasie konferencji prasowych mówił, że POZ dostanie 40 złotych więcej na każdego pacjenta. Gdyby rzeczywiście dodał tyle ile mówi, to budżet POZ musiałby wzrosnąć o 2 miliardy złotych – takie zdanie padło w negocjacjach, a Minister wykorzystuje je teraz w swojej propagandzie.
- minister: “Zachęcam pacjentów do zmiany lekarza rodzinnego, który co roku straszy zamknięciem przychodni, bo pomylił misję z lekarza z biznesem. Jeśli ci lekarze są biznesmenami to niech pracują w biznesie, lekarze rodzinni są od tego, by pacjentów leczyć”
PRAWDA: Lekarze rodzinni nie złamali prawa, nie zamknęli przychodni, tylko wygasły po wygaśnięciu umów wypadli z systemu. Nikt nie może zmusić do podpisania umowy skrajnie niekorzystnej dla jednej ze stron. Wcześniej cała polityka państwowa zmierzała do przekształcenia podmiotów leczniczych w „przedsiębiorstwa podmiotu leczniczego” (z Ustawy o działalności leczniczej). Miało to zapobiec zadłużaniu się podmiotów. Teraz, kiedy przychodnie bronią się przed warunkami skazującymi je na zadłużanie – minister zarzuca im, że są przedsiębiorcami. Jeżeli „lekarze są od tego, aby pacjentów leczyć”, to minister jest od tego, aby stworzył wystarczające warunki dla ich pracy.
Nieprawdziwe są informacje medialne dotyczące możliwości szybkiego zakładania nowych podmiotów POZ – wymagałoby to zmiany kilku ustaw. Nieprawdziwe są informacje, że NFZ zapłaci za każdego pacjenta w SOR lub w innej przychodni 45 złotych – dokładna lektura zarządzenia Prezesa NFZ pokazuje, że NFZ pozostawia sobie „furtkę” aby nie zapłacić. Nieprawdziwe są informacje, że lekarze rodzinni, którzy protestują – stracą listy aktywne swoich pacjentów. Nie ma podstaw prawnych do takich działań.
Przepisy źle przygotowanego pakietu onkologicznego i kolejkowego dotykają nie tylko lekarzy rodzinnych, ale większości z nas. Dlatego trzeba docenić, że protestując i narażając się walczą oni nie tylko w swojej sprawie.
W tej sytuacji proszę każdego z Was, Koleżanki i Koledzy, o:
- Informowanie wszystkich Pacjentów o istocie sporu.
- Manifestowanie poparcia dla protestujących lekarzy rodzinnych.
- Odmawianie przyjmowania deklaracji pacjentów, którzy z różnych powodów chcą teraz zmienić lekarza rodzinnego.
Polscy lekarze są mistrzami godzenia dwóch rzeczywistości równoległych: wirtualnego świata coraz większych absurdów systemu zdrowia i rzeczywistego świata chorych wymagających pomocy. Dalsza jazda w tym „szpagacie” jest już niemożliwa. Naszą jedyną siłą jest nasza lekarska solidarność. Nie może jej teraz zabraknąć.
z koleżeńskim pozdrowieniem
dr med. Roman Budziński
Pezes ORL w Gdańsku.