W związku z coraz większą ilością spraw, w których okręgowe rady lekarskie rozpatrują zasadność zawieszenia lekarzy w prawie wykonywania zawodu ze względu na stan zdrowia, warto przyjrzeć się sytuacji prawnej lekarza, który staje w obliczu czasowej utraty uprawnień zawodowych. Jedną z najważniejszych spraw – obok samego leczenia oczywiście – jest wówczas prawidłowe postępowanie takiego lekarza wobec jednostki zatrudniającej, tak aby i tak już trudna dla niego sytuacja nie przerodziła się w stan grożący znaczną odpowiedzialnością materialną. 

Przed kilkoma laty taką sprawą zajmował się Sąd Najwyższy, który w wyroku z 28 sierpnia 2013 r. (sygn. I PK 58/13) stwierdził, że obowiązkiem lekarza, który stracił prawo do wykonywania zawodu, jest poinformowanie o tym fakcie szpitala, w którym pracuje. W rozpatrywanej przez ten sąd sprawie lekarz był zatrudniony w przychodni przyszpitalnej, wcześniej zaś pracował, jako ordynator oddziału w szpitalu. Pełnił też dyżury oraz prowadził prywatną praktykę. Podczas jednego z dyżurów znajdował się pod działaniem alkoholu w związku z czym skierowano przeciwko niemu akt oskarżenia, w wyniku którego sąd karny orzekł wobec niego zakaz wykonywania zawodu lekarza na okres 2 lat.  Wyrok karny uprawomocnił się pod oddaleniu odwołania lekarza, jednak ten nie poinformował pracodawcy o utracie uprawnień do wykonywania pracy. Dopiero po dwóch miesiącach wyrok przesłany został do przychodni przyszpitalnej przez Wydział Wykonywania Orzeczeń. Po otrzymaniu tej informacji pracodawca rozwiązał z lekarzem umowę o pracę w trybie art. 52 Kodeksu pracy, czyli dyscyplinarnie oraz powiadomił o tym fakcie oddział NFZ, z którym miał zawartą umowę. 2010 r. W tym też okresie NFZ przeprowadził w przychodni kontrolę, w wyniku której zostały nałożone obciążenia finansowe. NFZ wymagał zwrotu kwot wypłaconych tytułem realizacji świadczeń zdrowotnych przez osobę nieuprawnioną, kary umownej, zwrotu refundacji za leki zaordynowane przez lekarza w okresie, kiedy nie był do tego uprawniony wraz z odsetkami, refundacji za środki i materiały zaopatrzenia ortopedycznego zlecone przez tego lekarza jako osobę nieuprawnioną.

Przychodnia zwróciła się więc do swojego byłego pracownika o zapłatę żądanych przez NFZ należności, sądy wszystkich instancji potwierdziły zaś taką konieczność. Kwota, jaką w efekcie obciążony został lekarz na skutek wykonywania przez 2 miesiące pracy bez uprawnień sięgnęła zaś 100 tys. zł, gdyż składała się nie tylko z kwot stanowiących zwrot refundacji leków i wyrobów medycznych ordynowanych w tym okresie przez lekarza, ale także kary umownej oraz wynagrodzenia, jakie otrzymała przychodnia za świadczenia realizowane przez lekarza w tym okresie.

Na tle omówionego wyroku widać wyraźnie, że próba zatajenia przed pracodawcą faktu, iż prawo wykonywania zawodu zostało zawieszone, prowadzić może jedynie do skomplikowania i tak już trudnej sytuacji lekarza. Powodem nieujawniania decyzji o utracie uprawnień jest zaś zazwyczaj nie tyle niewiedza, ile nadzieja na jak najdłuższe zachowanie źródła utrzymania. Niestety, konsekwencje takiej decyzji mogą jednak być przeciwne. 

Jak zatem powinien postąpić lekarz, wobec którego sąd powszechny lub okręgowa rada lekarska orzekną czasowe zawieszenie uprawnień zawodowych? Problem dotyczy oczywiście nie tylko dalszego zarobkowania, ale także kwestii takich jak zachowanie dobrego imienia, chęć zatrzymania dla siebie informacji odczuwanej jako wstydliwa czy przynosząca ujmę. Kontynuowanie pracy jest, jak już wspomnieliśmy, w takiej sytuacji niemożliwe, pozostaje jednak pytanie, czy możliwe jest jakiekolwiek rozwiązanie pozwalające na nieujawnianie pracodawcy zaistniałych okoliczności, a jednocześnie uniknięcie skutków takich jak w opisanej wyżej sprawie. Lekarzy, którzy stają w obliczu czasowej utraty uprawnień zawodowych, szczególnie wykonujących zawód na kontraktach,  zachęcamy do kontaktu z biurem prawnym OIL w celu indywidualnego omówienia ich sytuacji prawnej związanej z zawieszeniem PWZ.

Iwona Kaczorowska-Kossowska

Radca prawny OIL w Gdańsku

Możliwość komentowania została wyłączona.